Publikujemy za uprzejmą zgoda Autora
Wprowadzenie * Stacja I * Stacja II * Stacja III * Stacja IV * Stacja V * Stacja VI * Stacja VII * Stacja VIII * Stacja IX * Stacja X * Stacja XI * Stacja XII * Stacja XIII * Stacja XIV * Zakończenie
Drugi upadek pod krzyżem to kolejne potwierdzenie ceny, jaką Bóg płaci za miłość do człowieka. To także jeszcze jedno potwierdzenie tego, jak okrutny potrafi być człowiek, który nie kocha. Taki człowiek potrafi nakładać bolesny krzyż na innych ludzi, na samego siebie i na Boga. Ta stacja Drogi Krzyżowej to przypomnienie o tym, że Bóg dał nam prawdziwą wolność i że jej nam nie odbiera nawet wtedy, gdy używamy wolności po to, by znęcać się nad Nim samym. Krzywdzimy Boga i krzyżujemy Go ciągle na nowo wtedy, gdy krzywdzimy innych ludzi, a także samych siebie. W obliczu krzywd i grzechów człowieka Bóg nie obraża się, lecz cierpi, bo On każdego z nas kocha bardziej niż my potrafimy kochać samych siebie.
Syn Boży nie przyszedł na Ziemię po to, by „wynagrodzić” za nasze grzechy jakiemuś krwiożerczemu Ojcu – jak nawet w naszych czasach sądzą niektórzy chrześcijanie! Syn Boży stał się prawdziwym człowiekiem po to, by nas upewnić, że wraz z Ojcem i Duchem Świętym kocha nas nieodwołalnie także wtedy, gdy nadal lub gdy znowu jesteśmy grzesznikami. Cierpiący Bóg nie pasuje do „tolerancyjnej” Europy, bo staje po stronie ofiar, a nie po stronie ich krzywdzicieli. A to właśnie obrona krzywdzicieli jest obecnie postawą „poprawną” politycznie. Wiedzą o tym najlepiej ci ludzie, którzy czują się bezradni wobec katów i którym nie chce pomóc żadna instytucja „oświeconej” Europy.
Jezu Chryste, Synu Boga umęczony przez człowieka, w siódmej stacji Drogi Krzyżowej dziękujemy Ci za to, że respektujesz naszą wolność nawet wtedy, gdy dręczmy Ciebie, naszych bliskich i samych siebie. Inaczej każdemu z nas musiałbyś odebrać wolność i stalibyśmy się jedynie bezwolnymi kukłami. Dziękujemy Ci za to, że utożsamiasz się z ludźmi uzależnionymi i z ich współcierpiącymi rodzinami. Ty wiesz najlepiej o tym, co czuje poniżana żona i jak straszliwie cierpią dzieci, które krzywdzi własny ojciec uzależniony czy egoistyczny. Ty wiesz też najlepiej, jak dotkliwie cierpi człowiek, który zadaje cierpienie kochanym przez siebie osobom i który krzywdzi samego siebie. Ty jeden potrafisz wszystkim pomóc w przezwyciężaniu krzyży, które sami nałożyli na siebie lub który nałożyli im inni ludzie. Ty pomagasz nam nosić krzyż w sposób godny człowieka. Dziękujemy Ci za to, że Ty – najbardziej Skrzywdzony w historii ludzkości - jesteś największym Przyjacielem tych, którzy są krzywdzeni i że jesteś niezawodną nadzieją tych, którzy w swej słabości i bezradności krzywdzą samych siebie.
ks. dr Marek Dziewiecki
pracownik naukowy
Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego
Zobacz garść informacji o Autorze w Przewodniku Katolickim
Teksty Autora na niniejszej witrynie: