Dlaczego wyprawiać wesela bezalkoholowe

Wiele osób, nie tylko w Polsce, jest zaskoczonych słysząc, że ktoś wyprawił wesele bez krzty alkoholu. I pytają: dlaczego? To pytanie jest źle postawione. Równie dobrze można by zapytać, dlaczego ktoś zorganizował wesele bez wyrywania sztachet w płocie, bez bijatyki na noże, bez ... .

Głównym, ramowym powodem do wyprawiania wesela bezalkoholowego jest przywracanie porządku i ładu społecznego. Jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu, wszystko jest na swoim miejscu. To właśnie wesele bezalkoholowe przypomina wszystkim, co jest najważniejsze w tym weselnym wydarzeniu. Mianowicie to, że Pan Bóg udzielił swego błogosławieństwa i łaski uświęcającej młodej parze i Bóg teraz patrzy, czy młoda para jest od pierwszych chwil małżeństwa Bogu za ten dar wdzięczna, a wraz z nią czy goście zachowują się stosownie do powagi i wielkości chwili. Słowem czy panuje radość, wesele z tytułu tego wydarzenia. Ileż rzeczy w życiu Państwa Młodych, a także w życiu gości, zmieni się na lepsze, jeśli stale będą pamiętać, że w ich życiu pierwsze miejsce zajmować musi Pan Bóg, a zatem i Jego nakazy porządkujące życie i prywatne i społeczne.

Szczegółowych, wynikających z powyższego powodów dla rozpoczynania wspólnego Życia bez alkoholu i trwania bez alkoholu przez całe życie jest wiele. Wspomnijmy tylko kilka:

Warto też pamiętać, że nie ma potrzeby tłumaczyć się, dlaczego ktoś robi wesele bezalkoholowe. Naturalnym stanem człowieka jest stan trzeźwości. To ci, co chcą na weselu pić alkohol, winni się tłumaczyć, dlaczego tak nienormalnie chcą się zachowywać. Niech sobie inni mówią, że wódka jest dla ludzi. I szpital jest dla ludzi, i więzienie też. Tylko czy warto go zakosztować, choć troszeczkę. Nie trzeba udawać honorowego, że mnie stać na więcej wódki weselnej niż innych. Bo honor, to rzecz, której nie kupuje się za pieniądze, ani za wódkę nie sprzedaje.

Tym zaś, którzy na alkoholowe wesele nalegają - wbrew życzeniu młodych - mówi Bóg wyraźnie: "Wzbudzałem spomiędzy waszych synów proroków, a spomiędzy waszych młodzieńców - nazarejczyków. [...] (12) A wy dawaliście pić nazarejczykom [czyli abstynentom] wino i prorokom rozkazywaliście: Nie prorokujcie! (13) Oto Ja zmiażdżę was tak, jak miażdży wozowy walec napełniony snopami." (Amosa 2:11-13)

Wreszcie dobrej odpowiedzi udzielił im już sam Pan nasz Jezus Chrystus: "Nie ten, co woła 'Panie, Panie', lecz ten, co czyni wolę Ojca Mego, ten wejdzie do Królestwa Niebieskiego". (Mt 7,21-23). A jaka jest wola Boga? "22. Biada tym, którzy są bohaterami w piciu wina i dzielni w mieszaniu sycery. [...] 24 Przeto jak słomę pożera język ognisty, [...] tak korzeń ich będzie zgnilizną, a kiełek ich jak pył porwany się wzniesie, bo odrzucili Prawo Pana Zastępów" (Iz 5,22-24)

Warto też pamiętać o aspekcie patriotyzmu, a w naszych czasach także patriotyzmu gospodarczego. Jedno dziecko z sydromem FASD (czyli spoowodowanym piciem w okresie stanu błogosławionego lub przed poczęciem - nie żadnym tam "nadużywaniem" tylko zwykłym "kulturanym" piciem) to koszt dla społeczeństwa rzędu 2 miliionów dolarów. Biorąc pod uwagę prawdopodobieństwo poczęcia w noc poślubną wesele bezalkoholowe to prezent dla społeczeństwa na kwotę stu pięćdziesięciu TYSIĘCY złotych. Któż jest równie hojny na cele publiczne?

Ale spójrzmy na sprawę jeszcze inaczej - na wagę wymiaru wiecznego wesela. Każdy pojedynczy akt upicia to grzech śmiertelny. Każdy pojedynczy akt sprzedaży alkoholu nieletniemu to grzech śmiertelny. Śmierć w takim stanie to skazanie na wieczne potępienie, piekło. Dlatego trzeba nawracać ludzi na prawdziwą wiarę, czyli katolicką. W szczególności należy wychowywać dzieci na ludzi wierzących, myślących i kochających. Tacy ludzie nie będą podatni na uzależnienia. Kochać trzeba wszystich, ale zadawać się tylko z wierzącymi, myślącymi i kochającymi. Dziewczyna winna rzucić chłopaka , ktory jest pijakiem i skierować go na leczenie, alarmując np.jego rodzinę. Dla jego dobra i swego dobra. Bo sama go nie wyleczy nie będąc specjalistką, a alarmując rodzinę daje mu szansę na poprawę życia. Trzeba praktykować cnotę abstynencji, bo cnota wzrasta przez uczynki cnoty. De facto 90% Polaków, z uwagi na stan (zawód, rodzicielstwo, kapłaństwo) winno być abstynentami. Rodzice, kapłani muszą być abstynentami, bo są bez przerwy na dyżurze, muszą w każdej chwili być gotowi do udzielenia pomocy. Młodzi małżonkowie czyli potencjalni rodzice muszą być abstynentami, by ich przyszłe dziecko nie stało się ofiarą FAS. Dlatego wesele bezalkoholowe to prosta konsekwencja świętej, katolickiej wiary.

Młodym, pragnącym mieć bezalkoholowe wesele, warto zwrócić uwagę na to, że Księża Biskupi od lat udzielają w takich wypadkach specjalnego błogosławieństwa dla młodej pary i weselników (należy się zwrócić do księdza proboszcza o wysłanie stosownego pisma do miejscowego ordynariusza).

Zobacz też refleksję tematyczną